sobota, 4 czerwca 2011

Reporterzy lubią spekulować

"Jaki był czarny scenariusz? Czy można wyobrazić sobie coś gorszego? Ale gdyby..." Ach, to dziennikarskie gdybanie!

Reporterzy uwielbiają spekulować. Dlaczego? A dlaczego lubimy oglądać filmy z dramatyczną akcją?

Dziennikarze zawsze chcą opowiedzieć barwną, pasjonującą, zadziwiającą historię, ale czasem fakty nie są wystarczająco sugestywne. Reporterzy mają ogromne ego i jego rozmiar widać właśnie w pytaniu: "Ale gdyby...?"

Takie pytanie pokazuje rozczarowanie reportera, podobne do miny zawiedzionego czterolatka, który miał nadzieję, że kupisz mu lody.

Ryzykowna spekulacja

Uważaj na dziennikarzy, którzy zachęcają do spekulowania, gdyż wkraczasz na bardzo niebezpieczne terytorium. Każda spekulacja jest zgodą na "rozdmuchanie" tematu.

Najlepsze wyrażenie jakiego możesz użyć w tej sytuacji brzmi: "Nie mogę spekulować na ten temat, ale mogę powiedzieć, że..."

Inne wyjście: "Byłoby niestosowne spekulować na ten temat, ale chciałbym zwrócić uwagę na..."

Technikę bloku, mostu i wabika opisałem w artykule "Test medialnego cynika". W tym przypadku już na początku blokujesz spekulacje reportera słowami: "Byłoby niestosowne spekulować na ten temat", by zaraz przejść do frazy: "ale chciałbym zwrócić uwagę na...", która powinna przekierować reportera do jednego z kluczowych komunikatów.

Najlepiej gdybyś w tym momencie podał reporterowi jakiś nowy fakt, który zniechęci go do drążenia ryzykownego wątku. Ale najważniejsze jest szybkie ucięcie spekulacji i trzymanie się faktów.

Z podobnym niebezpieczeństwem mamy do czynienia kiedy reporter prowokuje Ciebie do wypowiedzi w cudzym imieniu. Poprawna odpowiedź: "Nie mogę wypowiadać się w ich imieniu, ale mogę powiedzieć, że..." Potem możesz skorzystać z metody bloku, mostu i wabika.

Błąd w pytaniu

Kolejny problem to sytuacja kiedy reporter umieszcza w pytaniu nieprawdziwą informację.

Większość rzeczników próbuje delikatnie wrócić do sedna kluczowego przekazu i skorygować błąd, nie pokazując nawet dziennikarzowi gdzie się myli. Hmmm... Moim zdaniem, to zbyt subtelne i rzadko działa.

Kiedy reporter podaje w pytaniu nieprawdziwą informację, masz prawo (i nawet obowiązek) przerwać mu w pół słowa i powiedzieć: "Przepraszam, ale to nieprawda." Dopiero potem rzeczowo skoryguj błąd z pytania.

Bardziej delikatna opcja: "Nie mogę zgodzić się z sugestią zawartą w pytaniu."

Rzecznicy prasowi przyznają, że boją się zdecydowanej ingerencji, gdyż to może wprowadzić do wywiadu "wrogość i podejrzliwość". Niekoniecznie. Można to zrobić zdecydowanie i grzecznie – ważne, żeby szybko.

Co więcej, taki styl korygowania błędów zmienia dynamikę wywiadu lub konferencji prasowej na Twoją korzyść, bo pokazujesz "kto tu rządzi" (i kto zna fakty) i bierzesz odpowiedzialność za swoje słowa. Reporter będzie bardziej dokładnie dobierał słowa nie tylko w czasie wywiadu, ale także podczas redagowania końcowego tekstu do publikacji.

To Ty jesteś odpowiedzialny za wywiad lub konferencję prasową od początku do końca i nie możesz przekazać tej kontroli reporterowi, nawet kiedy kusi Cię zaproszeniem do spekulacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *