czwartek, 19 stycznia 2017

Dlaczego zostałem trenerem medialnym

Jednym z głównych powodów dlaczego w 2000 roku zostałem trenerem medialnym było rozczarowanie efektami pracy innych trenerów. Na szkoleniach dominowały wykłady i prezentacje. Nie zawsze w programie były ćwiczenia wystąpień przed kamerą.

Zauważyłem brak połączenia programów szkoleń ze strategią komunikacyjną firmy klienta (prawda, że najpierw trzeba ją mieć) oraz codziennymi sytuacjami i zachowaniami w pracy. Nie może być tak, że to, co się dzieje i o czym się mówi na szkoleniu bardzo się różni od tego, czym żyje firma.

Dobre szkolenie medialne zmienia zachowanie – a to prowadzi do zmiany nastawienia. Zachowanie można zmieniać tylko na ćwiczeniach. Dlatego na naszych szkoleniach stawiamy na odgrywanie ról, symulacje i gry komunikacyjne. Teoria jest ograniczona do minimum. Większość materiałów uczestnicy otrzymują przed szkoleniem.

Wśród trenerów medialnych przeważają byli dziennikarze. Ja też zaliczam się do tej grupy. Pracowałem ponad 10 lat w Polskim Radiu i TVP. Zostałem trenerem medialnym, bo wiem jak pracują media elektroniczne w odróżnieniu od trenerów, którzy albo wcale nie pracowali w mediach albo pracowali tylko w prasie.

Przygotowując strategie komunikacyjne dla swoich klientów uczulam ich na to jak ważny jest w wywiadzie dla mediów dobór słów, porównań i przykładów – wszystko musi być przekazane w zrozumiałym kontekście i podporządkowane nadrzędnym celom biznesowym.

W mediach pracuje coraz więcej młodych reporterów bez praktyki w wywiadach z szefami firm. Bywa, że brak doświadczenia nadrabiają młodzieńczą brawurą i zadają zaczepne pytania lub – na odwrót – są nieśmiali i gubią się w pytaniach. Szkolenie medialne musi przygotować do kontaktów także z takimi reporterami.

Na szkoleniu medialnym uczymy rzeczników prasowych rozpoznawania momentów kiedy należy przestać mówić. To prawda, że milczenie w mediach nie zawsze jest złotem. Ale z drugiej strony, lepiej na początek powiedzieć mniej i później coś dodać niż powiedzieć jedno słowo za dużo. Nadmiar informacji wywołuje zamieszanie i zmniejsza kontrolę nad przebiegiem wywiadu.

Nie wszyscy trenerzy rozumieją, że osoby, które przychodzą na szkolenia medialne niekoniecznie muszą kochać występy w mediach. Nawet niektórzy aktorzy nie przepadają za wywiadami dla mediów – a co dopiero eksperci, analitycy, inżynierowie, lekarze, nauczyciele, itd. Dobry trener uczy jak rozpoznawać objawy stresu i pokazuje jak sobie z nim radzić.

Zauważyłem też, że czasem drobna korekta stylu komunikacji (na przykład poprawa kontaktu wzrokowego) wywołuje dużą pozytywną zmianę, którą można wykorzystać nie tylko w kontaktach z mediami, na przykład w prezentacjach, wystąpieniach publicznych i rozmowach ze współpracownikami.

Konkluzja

Złe szkolenie medialne jest kosztem, stratą lub karą. Dobre szkolenie jest inwestycją, która przyniesie korzyści, satysfakcję i zysk.

Media są żarłoczną i bezwzględną bestią. Jeżeli uważasz, że dasz sobie radę w każdym kontakcie z mediami, powodzenia. Jeśli jednak zrobisz jakiś błąd, życzę, żeby kolejka w urzędzie pracy nie była długa.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *