sobota, 28 sierpnia 2010

Myśl jak redaktor

Zapytałem zaprzyjaźnioną dziennikarkę: "Chcesz komentarz rzeczowy czy inteligentny?" "Daj mi taki, który spodoba się czytelnikom" - powiedziała.

Redaktorzy codziennie otrzymują setki komunikatów i informacji prasowych. Wszystkie ukrywają jakiś niewinny "interesik" promocyjny.

Co zrobić, aby to właśnie Twoja informacja została przedstawiona na porannym zebraniu redakcyjnym i następnie warsztatowo przetworzona na potrzeby redakcji?

Jedynym sposobem jest nauczenie się dziennikarskiego myślenia i rozwijanie umiejętności odróżniania informacji od komunikatów.

Informacje trafiają do gazet, komunikaty lądują w koszu.

Poniżej znajdziesz kilka elementów, które umiejętnie wplecione do informacji dodadzą jej dziennikarskich walorów. Jeśli Twoja wiadomość ma jeden lub więcej tych elementów, umieść je w pierwszym akapicie. Nie oczekuj, że redaktor będzie ich długo szukał.

1. Nowość

Wszystko, co odbiega od codziennej rutyny jest warte uwagi bez względu na to czy jest największe, najdroższe, najbrzydsze, pierwsze, ostatnie lub - po prostu - rzadkie. Na przykład, sklep komputerowy oferuje zniżkę w wysokości "średniej na świadectwie szkolnym."

2. Znaczenie

Każdy temat dotyczący popularnej lub wybitnej osobistości automatycznie zyskuje na wartości. Te znane osoby to gwiazdy, politycy i ludzie, którzy już wcześniej trafili na pierwsze strony gazet.

3. Zainteresowanie

Gazety, stacje radiowe i telewizyjne mają różnych odbiorców. Dobrzy redaktorzy wiedzą, co lubią czytelnicy i zgodnie z tą wiedzą (lub wyobrażeniem) wybierają tematy. Pisząc wiadomość staraj się optymalnie dopasować ją do wybranego medium. Redaktor na pewno to zauważy i doceni. Na przykład, w kinach wyświetlany był film o przyjaźni niedojrzałego emocjonalnie podrywacza i 10-cio letniego chłopca, który upatruje w nim kandydata na swojego... tatę. Magazyn dla mężczyzn chętnie napisze o tym, jeśli znajdziesz takiego pana.

4. Konflikt

Ludzie w konflikcie, szczególnie duże grupy ludzi, mogą wzbudzić zainteresowanie mediów. Częściej jednak dziennikarz skupia się na istocie konfliktu niż jego protagonistach.

5. Aktualność

Rzadko zdarza się, że praktyk PR oferuje mediom wiadomość, która szybko traci na aktualności lub tak mocno osadzona jest w czasie, że warto, na przykład, przerwać program, aby ją przekazać. Więcej szczęścia ponadczasowe wiadomości mają w mediach o dłuższym cyklu produkcyjnym, na przykład, w tygodnikach lub magazynach. Pod warunkiem, że działasz... błyskawicznie!

6. Bliskość

Jakiekolwiek połączenie historii z konkretnym miejscem natychmiast zwiększy jej wartość dla mediów. Możesz skupić się także na tym jaki jest wpływ międzynarodowego wydarzenia na lokalną społeczność. Nazywa to się lokalizowaniem newsa. Na przykład, koncerny naftowe podnoszą ceny paliw, ale prywatna stacja benzynowa je obniża. Zainteresowanie mediów gwarantowane.

7. Wpływ

Im większą liczbę osób wiadomość zainteresuje, tym większą ma wartość dla dziennikarza. Temat może zainteresować media także wtedy, gdy nie dotyczy bardzo dużej liczby ludzi, ale którzy doświadczają niezwykle dramatycznych przeżyć. Na przykład, ulewne deszcze pozbawiają dachu nad głową ubogą rodzinę. Zaoferuj pomoc. Zorganizuj zbiórkę pieniędzy. Rozlicz się co do grosza.

Konkluzja

Redaktor szuka przede wszystkim nowości (co w tym nowego?) i znaczenia (co to znaczy i jaka jest tego waga?). Jako specjalista PR z pewnością ukryjesz w wiadomości kilka elementów promocyjnych. Jeśli jednak liczysz na łaskawość redaktora, musisz tę promocję zbudować na mocnych podstawach rasowego newsa.

środa, 25 sierpnia 2010

Dwie liczby ważne w wywiadach dla mediów

W wywiadach dla mediów ważne są dwie liczby: 7 i 15.

Rzecznik prasowy powinien przygotować się na siedem minut wywiadu dla radia lub telewizji.

Rozmowa z dziennikarzem prasowym lub blogerem może trwać dłużej: około 15 minut, gdyż oni mają więcej miejsca na analizę problemu lub opis wydarzenia.

7 i 15 – obydwie liczby nie mają żadnego naukowego uzasadnienia; wynikają tylko z mojego reporterskiego doświadczenia.

Z siedmiominutowego wywiadu dla mediów elektronicznych reporter wybierze jeden 7-sekundowy fragment najlepiej ujmujący sedno sprawy. Kwadrans dla prasy? Z tego, co rzecznik powie reporterowi do druku trafi cytat do 15 słów. Reszta artykułu to analiza tematu: wypowiedzi oponentów, oceny ekspertów oraz podstawowe dane i fakty, itp.

Wniosek? Na każde pytanie reportera należy odpowiadać krótko i często wracać do kluczowych przekazów.

Oto główne wyróżniki kluczowych komunikatów w wywiadach dla mediów:

1. Główny przekaz musi odnosić się do tematu wywiadu. Jeżeli reporter pisze o dobrych i złych stronach podróżowania różnymi środkami transportu, powiedz co myślisz o plusach i minusach podróży na przykład samolotem, pociągiem lub autokarem, a nie tylko jednym środkiem transportu.

2. Korzystanie z kluczowych komunikatów niektórzy uważają za pewną formę manipulacji, ale to przecież dziennikarz ostatecznie decyduje o wszystkim przy komputerze i stanowisku montażowym. Jego reporterskim obowiązkiem jest umieszczenie w relacji najbardziej przekonujących i sensacyjnych informacji i komentarzy, przekazanych w zwarty i zdecydowany sposób.

3. Powtarzanie słowo w słowo kluczowych komunikatów jest nudne i może irytować. Na naszych szkoleniach medialnych stosujemy inną metodę: przygotowanie do wywiadu polega na opracowaniu kluczowych myśli, do których powraca się w rozmowie używając różnych słów, przykładów i porównań.

Konkluzja

7 minut rozmowy z dziennikarzem zredukowane jest w radiu i telewizji do siedmiu sekund; 15 minut dla prasy do 15 słów.

Powracanie do kluczowych komunikatów zwiększa szansę wykorzystania ich w medialnych relacjach. Rozwodzenie się nad pobocznymi wątkami zwiększa ryzyko, że reporter wybierze coś mniej istotnego.

sobota, 21 sierpnia 2010

Magiczne pytania do dziennikarza

"W czym mogę pomóc?"

Te magiczne słowa powinny paść zawsze podczas pierwszego kontaktu z dziennikarzem.

Jako były dziennikarz mogę Cię zapewnić, że nikt nie zadaje tego podstawowego pytania. Częściej z ust osób, które starają się umieścić w mediach swoje tematy, można usłyszeć pochlebstwa, narzekanie, prośby, błaganie, narzucanie się i nawet groźby (sic!).

Aby zdobyć przychylność mediów, dobrze jest także opanować kilka innych zwrotów.

1. "Czy mogę pokazać inne ciekawe źródła do tego tematu?"

Dziennikarze przepadają za tym, gdyż nie mają czasu przeszukiwać przepastnych archiwów lub zasobów Internetu. Czasem jest to jedyny sposób zaistnienia w artykule.

2. "Jaki jest termin napisania artykułu?"

To pytanie pokazuje, że szanujesz czas dziennikarza. Dzięki niemu dowiesz się ile masz czasu na zdobycie cennych danych.

3. "Jakich innych informacji mogę jeszcze dostarczyć?"

Jeśli poprowadzisz reportera we właściwym kierunku, zdobędziesz u niego dodatkowe punkty.

4. "Mogę przesłać gotowe materiały?"

Dziennikarze doceniają informacje na piśmie. Taka forma kontaktu zmniejsza ryzyko pomyłki lub nieścisłości.

5. "Mogę przesłać gotowe materiały graficzne?"

Media drukowane lubią mapy, wykresy, ilustracje itp. Zaoszczędzisz im dużo czasu, jeśli możesz je przekazać.

6. "Czy mogę przesłać przed wywiadem nasz zestaw prasowy, w którym jest wiele ciekawych i aktualnych informacji o naszej firmie?"

To rozważny krok. Pomaga dziennikarzowi przygotować się do wywiadu.

7. "Czy mogę przesłać listę pytań, na które najchętniej odpowiem?"

To ryzykowna propozycja. Mogą ją zaakceptować jedynie radiowi prezenterzy w popularnych audycjach typu talk show. NIGDY nie przedstawiaj takiej propozycji dziennikarzowi prasowemu. Chyba, że chcesz go urazić.

8. "Czy potrzebne będzie zdjęcie?"

Zaganiani reporterzy często traktują zdjęcie jako rzecz drugorzędną i docenią takie przypomnienie.

9. "Z jakimi innymi gazetami pan/pani jeszcze współpracuje?"

To pytanie do tzw. wolnych strzelców. Jeżeli piszą także na inne tematy, możesz w ten sposób trafić jako ekspert na listę kontaktów.

10. "Nad jakimi innymi tematami pan/pani pracuje?"

Czasem dziennikarzowi brakuje tematów. Albo nie ma pełnej dokumentacji. Być może masz pomysł, który go zainteresuje albo możesz dostarczyć brakuje informacje.

Konkluzja

Dziennikarze pamiętają ludzi, którzy im pomagają. Pokaż, że robisz to szybko, rzetelnie i z przyjemnością, a na pewno to docenią.

środa, 18 sierpnia 2010

Jak obliczyć wartość szkolenia medialnego

Ewaluacja szkolenia medialnego jest nieodłącznym elementem pełnego cyklu szkoleniowego składającego się z opisania potrzeb, ustalenia celów, przygotowania programu i przeprowadzenia samego szkolenia.

Strategia szkoleniowa połączona ze strategią medialną:

1. opisuje gdzie chciałbyś widzieć swoją organizację,

2. identyfikuje potrzeby szkoleniowe, dzięki którym to zrealizujesz.

Cztery strony oceny szkolenia

W procesie oceny szkolenia medialnego biorą udział cztery strony: 1. Trener, 2. Uczestnik szkolenia, 3. Dział Szkoleń, 4. Przełożony uczestnika szkolenia.

1. Trener dba, aby szkolenie okazało się skuteczne.

2. Uczestnik chce być przekonany, że szkolenie spełniło jego osobiste oczekiwania i zrealizowało cele wyznaczone przez Dział Szkoleń na początku programu szkoleniowego.

3. Dział Szkoleń chce mieć pewność, że w czasie szkolenia optymalnie wykorzystano przeznaczone na nie środki.

4. Przełożony szuka dowodów w pracy, że uczestnik szkolenia uzupełnił braki wiedzy i zdobył umiejętności zgodnie ze zgłoszonymi potrzebami.

Metodologia oceny szkolenia medialnego jest podobna do procesu oceny innych szkoleń:

1. Należy zbadać medialne potrzeby szkoleniowe i na bieżąco porównywać je z planami rozwoju osobistego pracowników.

2. Potrzeby firmy powinny być połączone z indywidualnymi potrzebami i ambicjami pracownika.

3. Należy ocenić nie tylko zakres potrzeb medialnych, ale także ich poziom (początkujący, średnio zaawansowany, zaawansowany).

4. Należy stosować metody oceny dające czytelne wyniki.

5. Proces ewaluacji powinien być wprowadzony w życie przed rozpoczęciem szkolenia.

6. Raport z wnioskami po szkoleniu powinien być przekazany zarządowi i działowi szkoleń.

Cztery poziomy oceny szkolenia

Do oceny efektywności szkoleń medialnych stosujemy opracowany przez Donalda Kirkpatricka model składający się z czterech poziomów ewaluacji. Według Kirkpatricka ocena powinna zaczynać się od poziomu pierwszego i być prowadzona kolejno na pozostałych trzech poziomach w takiej kolejności:

1. Poziom reakcji. Celem jest ocena satysfakcji uczestników tuż po szkoleniu. W kwestionariuszu powinny znaleźć się pytania zamknięte i otwarte. Pytania otwarte ("Jakie były najlepsze elementy szkolenia?") dostarczają informacji jakościowych. Pytania zamknięte ("Czy szkolenie rozpoczęło się punktualnie?") służą zebraniu danych ilościowych.

2. Poziom nauki. Celem jest pomiar transferu wiedzy, umiejętności i postaw. Innym celem jest ocena metodami ilościowymi i jakościowymi w jakim stopniu uczestnicy szkolenia przyswoili wiedzę, opanowali nowe umiejętności i poprawili te, które posiedli wcześniej. Aby zmierzyć rzeczywisty poziom zmiany, badanie wykonuje się dwukrotnie – przed szkoleniem i po jego zakończeniu.

3. Poziom zmiany zachowania. Celem jest ocena zmian w sposobie pracy, wykorzystania wiedzy i umiejętności. Ocena może być trudna kiedy szkolenie dotyczy tzw. umiejętności miękkich jak przywództwo, inteligencja emocjonalna, praca w zespole, kreatywne rozwiązywanie problemów, zarządzanie stresem, itp. Tutaj pomiaru też dokonuje się raz przed szkoleniem i raz na koniec.

4. Poziom efektów. Celem jest pomiar tego w jakim stopniu szkolenie pomaga osiągnąć operacyjne cele organizacji. Dane ilościowe i jakościowe zebrane podczas poprzednich trzech pomiarów służą analizie biznesowych korzyści ze szkolenia. Krótko mówiąc, odpowiadają na pytanie, "Ile na tym zarobiliśmy?" Aby pomiar był wiarygodny powinien odbyć się od trzech do sześciu miesięcy po szkoleniu, bo wtedy można ocenić nie tylko bezpośrednie efekty, ale także ich trwałość.

Dzięki regularnej ewaluacji całego cyklu szkoleniowego można:

1. ocenić czy budżet na szkolenia medialne jest dobrze wykorzystany,

2. sprawdzić czy efekty szkolenia widać w codziennej pracy,

3. monitorować rozwój wiedzy i umiejętności zawodowych pracowników,

4. rozwijać kulturę stałego kształcenia i podnoszenia kwalifikacji pracowników,

5. motywować ludzi do lepszej pracy indywidualnej i zespołowej,

6. zmniejszyć strach przed kontaktami z dziennikarzami,

7. stosować profesjonalne standardy w kontaktach z mediami,

8. zdefiniować aktualne luki szkoleniowe,

9. opisać przyszłe potrzeby i strategie szkoleniowe,

10. budować wizerunek atrakcyjnego pracodawcy.

Jak w Twojej firmie ocenia się praktyczną wartość szkoleń? Napisz o tym w komentarzu.

sobota, 14 sierpnia 2010

Podstępne pytania reportera w sytuacji kryzysowej

Trudne, agresywne i "podkręcone" pytania na konferencji prasowej w czasie kryzysu postrzegane są jako podstępne ataki na reputację pytanego lub całej organizacji.

Niektórzy rzecznicy prasowi nie rozumieją, że takie pytania celowo są formułowane w sposób prowokujący odpowiedzi, których potem mogą żałować. Schemat tych pytań jest łatwy do zidentyfikowania. Skoro tak, to i obrona przed atakiem nie powinna być trudna.

Sekret polega na umiejętności rozpoznania takiego pytania i odpowiedzi, która zneutralizuje agresję, zaczepkę lub pułapkę.

Jak w tenisie - nie możesz prawidłowo odbić podkręconej piłki jeśli nie widzisz, z której strony leci.

Rzecznik prasowy nie może się zdenerwować lub oskarżać mediów; może być skuteczny tylko kiedy jest aktywny, otwarty, a to, co mówi jest w zgodzie z tym jak to robi. Relacje z dziennikarzami w globalnej wiosce wymagają znajomości zasad medialnej gry i metod obrony przed "podstępnymi" pytaniami:

A. Czy pan/pani kłamie?

B. Wielowarstwowe tendencyjne pytania.

C. Ataki osobiste ("Naprawdę nie chciałabym o to pytać, ale cała Polska zastanawia się czy/dlaczego/kiedy...?")

Oto kilka odpowiedzi na takie pytania:

A. Czy pan/pani kłamie?

1. "Moje słowa opierają się na faktach i prawdzie. Chętnie przedstawię więcej informacji, które rozjaśnią sytuację i pozwolą rozwiać wątpliwości." (Podaj informacje zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą.)

2. "Możemy spierać się o ten szczegół jeszcze przez chwilę, ale moim zdaniem nie warto kruszyć kopii o to czy to trwało dwie czy trzy godziny. Według mojej wiedzy to było bliżej..."

3. "Nawet jeśli tak to zostało zrozumiane, to być może nie to miałem na myśli. Chodzi mi o to, że...")

4. "Wiem, że to wygląda na to, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. To może być dla nas trochę frustrujące. Spróbuję więc wyjaśnić istotę problemu."

B. Wielowarstwowe tendencyjne pytania - na przykład, pięć pytań z rzędu, wszystkie z tezą.

1. "Usłyszałem serię pięciu pytań." Powtórz je i powiedz, "Zacznę od odpowiedzi na pytanie..." (Wybierz pytanie, na którym Ci najbardziej zależy lub które jest najłatwiejsze.)

2. "Mam wrażenie, że pyta pan/pani... Nic na tym świecie nie jest idealne, ale na pewno mogę przedstawić na ten temat kilka faktów."

3. "Mam wrażenie, że pyta pan/pani... Moim zdaniem, udało nam się poprawić kilka rzeczy, na przykład..."

Kiedy skończysz daj głos innym dziennikarzom. Jeśli pytań nie będzie, możesz wybrać dowolne pytanie z listy i zakończyć, "Myślę, że czas teraz dać szansę zadania pytania innym dziennikarzom."

C. Atak osobisty

Jeśli w treści pytania jest ukryty na przykład, zarzut braku odpowiedzialnej reakcji w obliczu kryzysu, możesz powiedzieć, "Jesteśmy odpowiedzialnymi, uczciwymi ludźmi i robimy wszystko, aby ocenić szkody, znaleźć przyczynę, chronić pracowników i ich rodziny oraz sprawić, żeby to już nigdy się nie powtórzyło."

Jeśli atak ubrany jest w miłe, ciepłe i grzeczne słówka sparafrazuj treść pytania:

1. "Wygląda na to, że pyta pan/pani..."

2. "Odnoszę wrażenie, że chce pan/pani wiedzieć... ale tak naprawdę chodzi o to kto/co/ile/dlaczego..."

3. "To pytanie jest trochę skomplikowane i niezrozumiałe. Wygląda na to, że dotyczy... podam więc przykład, który pozwoli lepiej zrozumieć..."

4. "Nie zgadzam się z tym założeniem. Uważam, że..."

Konferencja prasowa nie jest najlepszym momentem na rozpoznanie stylu zadawania pytań przez dziennikarza. To praca do wykonania wcześniej. Dużo wcześniej. To część działań prewencyjnych służących ograniczeniu liczby nieprzyjemnych niespodzianek.

Na przykład. Pracuję obecnie dla firmy komputerowej, która BYĆ MOŻE zorganizuje konferencję prasową na temat zakończenia sporu prawnego z byłym klientem. Konferencja odbędzie się za kilka tygodni lub wcale. Ale już teraz wiemy, których dziennikarzy zaprosimy, którzy będą nam przychylni, którzy niechętni, którzy raczej nie przyjdą, ale chętnie przeczytają informacje pisemne. Wiemy też, że w redakcjach rotacja pracowników jest duża i lista kontaktów medialnych musi być regularnie aktualizowana.

środa, 11 sierpnia 2010

Kiedy szkolenie medialne zawodzi

Zainwestowałeś sporo czasu i pieniędzy w szkolenie medialne prezesa zarządu. Niestety, szef w kontaktach z dziennikarzami nadal jest zdenerwowany, zimny i nieprzekonujący. Wygląda jakby chciał się bić. Co robić?

Słowa to pieniądze. Powiedz szefowi, żeby myślał o wypowiadanych słowach jak o wydawanych złotówkach. Skoro pozna wartość każdego słowa, będzie je "wydawał" bardziej rozważnie.

Każda publiczna wypowiedź zwiększa lub zmniejsza wartość firmy – jej akcje idą do góry lub w dół. Większość prezesów zna się na finansach. Więc porównanie słów do złotówek jest czymś do czego łatwo im się odnieść.

1. Odblokuj psychikę. Trening medialny nie przyniesie spodziewanych korzyści, jeżeli nie uda się usunąć kilku przeszkód:

A. Strach przed porwaniem. Coraz więcej prezesów obawia się porwania członka rodziny po ujawnieniu ich statusu majątkowego. Nie chcą eksponować swojej zamożności. Zdarzyło mi się rozmawiać z właścicielem zakładu spożywczego, który zgodził się na wywiad pod warunkiem niefilmowania wyposażenia jego domu.

B. Zawiłe odpowiedzi. Lekarze, prawnicy, inżynierowie szczególnie powinni przykładać się do jasnego i klarownego wyrażania myśli. Specyfika ich zawodów wymaga precyzyjnej komunikacji. Ta precyzja wymusza używanie fachowych wyrażeń, które są jednak niezrozumiałe dla laików. Często mają kłopot z wyborem tego, co najważniejsze – mówią za dużo i za długo.

C. Strach. Zastanawianie się jak ocenią wystąpienie znajomi lub pracownicy może paraliżować. Skupianie się na tym, co powiedzą lub pomyślą inni uniemożliwia lub utrudnia skoncentrowanie się na treści wypowiedzi.

Jeżeli ponowne próby szkolenia zakończą się niepowodzeniem nie pozostaje nic innego jak wybór innej osoby na rzecznika firmy.

Twoim celem jest przygotowanie najlepszej osoby do reprezentowania organizacji w mediach. Skoro prezes do tego się nie nadaje, jedynym rozsądnym posunięciem jest wybór kogoś innego.

2. Nie strasz trenera.

Autorytet prezesa bywa tak ogromny, że trener nie jest w stanie szczerze i otwarcie mówić o błędach. Dlatego trzeba zatrudniać takich szkoleniowców, którzy potrafią bez ogródek mówić prawdę o medialnych występach prezesów i których osobowość najlepiej pasuje do indywidualnego stylu prezesa.

3. Pamiętaj o emocjach.

Rozwijaj u szkolonych osób pasję w mówieniu. Przed kamerą nie mogą wyglądać jak zaprogramowane roboty – monotonnej wypowiedzi nie ożywią nawet najbardziej kontrowersyjne opinie.

Jak wyzwolić pozytywne emocje?

Nagraj wywiad o prywatnych pasjach i rodzinie prezesa. Kiedy mówimy o kimś bliskim, trudno robić to z twarzą pokerzysty.

Pokaż mu nagranie video. To, co zobaczy zachęci go do powtórzenia tych gestów i mimiki, kiedy będzie mówił o swojej firmie i jej produktach.

sobota, 7 sierpnia 2010

Emocje rzecznika prasowego w sytuacji kryzysowej

Czy rzecznik prasowy powinien ujawniać w kryzysie emocje? Kto jest lepszym rzecznikiem w sytuacji kryzysowej: kobieta czy mężczyzna?

Na szkoleniu medialnym usłyszałem pytanie co sądzę o okazywaniu emocji przez rzecznika prasowego, szczególnie w sytuacji kryzysowej – kiedy są ranni lub ofiary śmiertelne.

Pytanie zadała pracownica działu PR w firmie działającej w sektorze zdominowanym przez mężczyzn. Stwierdziła, że emocje należy trzymać pod kontrolą, bo tylko tak można zapewnić sobie szacunek kolegów i respekt podwładnych.

Odporność na złe koleje losu, twardość i zdecydowanie – to cechy, nad którymi pracowała przez lata. Teraz kiedy spodziewała się awansu na rzecznika prasowego chciała wiedzieć czy profesjonalni rzecznicy rzeczywiście nigdy nie ulegają emocjom.

Emocje i wiarygodność

Rzecznik prasowy, szczególnie w sytuacji kryzysowej, musi być wiarygodny – wiarygodność to jego najważniejszy kapitał. A to znaczy – tłumaczyłem – że musisz nie tylko wierzyć we własne słowa, ale także wierzyć w samą siebie. Czyli, w każdej chwili musisz być sobą.

Rzecznik prasowy może wypowiadać bardzo mądre słowa, ubrać je w piękne zdania, ale to wszystko na nic jeżeli nie stoi za tym wiarygodność. Jeżeli nie masz wybitnych uzdolnień aktorskich (a jeśli masz, dlaczego nie grasz w teatrze?), lepiej być sobą niż udawać kogoś innego (i obcego).

Szef firmy, który nie okazuje żadnych uczuć po śmierci pracownika, nie będzie jej dobrym rzecznikiem prasowym. Szczerość, uczciwość, troska, współczucie to naturalne reakcje w tragicznych momentach, ale muszą być prawdziwe.

Panowanie nad emocjami może, jednakże, sprawiać problemy. Są okoliczności kiedy osoba lepiej radząca sobie z emocjami powinna wystąpić w roli rzecznika prasowego. Z tego właśnie powodu zawsze doradzamy wyznaczenie rezerwowego rzecznika.

Pokazywanie emocji jest nie tylko usprawiedliwione, ale w wielu okolicznościach także wskazane. Zawsze jednak emocje powinny być kontrolowane. Rzecznik prasowy nie jest w stanie dobrze wypełniać swojej funkcji jeżeli na przykład, silne emocje uniemożliwią swobodną wypowiedź lub odczytanie komunikatu prasowego.

Emocje i zimna krew

Debata o tym czy okazywać emocje czy nie przekształca się często w pytanie kto powinien reprezentować w mediach firmę w czasie kryzysu. Czy ma to być osoba "troszkę emocjonalna" czy ktoś kto nigdy nie traci zimnej krwi? Czy kobiety są lepszymi rzecznikami od mężczyzn w sytuacji kryzysowej? Wielu praktyków public relations tak właśnie sądzi.

Wielokrotnie kobiety są desygnowane do roli rzecznika prasowego w zarządzaniu kryzysem, bo dominuje przekonanie, że kobiety właśnie są bardziej uczciwe i wykazują więcej empatii niż mężczyźni. Idąc tym tropem należałoby stwierdzić, że kobiety są lepszymi pielęgniarkami, nauczycielkami i kucharkami. A mężczyźni lepszymi informatykami, policjantami i taksówkarzami. Bzdura, prawda?

W moim przekonaniu, najlepszym rzecznikiem jest zawsze najlepszy rzecznik i sprawa płci nie ma z tym nic wspólnego. Jeżeli to będzie kobieta, dobrze; jeśli mężczyzna – tak samo.

Kiedy absolutnym priorytetem w wyborze rzecznika prasowego jest jego wiarygodność, musi być to osoba, która wie co się wydarzyło, potrafi to szybko i trafnie ocenić, autentycznie ją to interesuje, umie przewidzieć rozwój wydarzeń (także ten najgorszy) i jest kimś kto może podjąć w tej sprawie konkretne decyzje. Płeć nie odgrywa żadnej roli.

Konkluzja

Rzecznik prasowy musi dobrze czuć się z tym, co ma do powiedzenia. Musi wierzyć w to, co mówi. Musi mówić z przekonaniem. I na koniec, musi wierzyć w siebie i być sobą.

środa, 4 sierpnia 2010

Ostre szkolenie medialne

Po długich przygotowaniach w końcu udało Ci się namówić szefa na sfinansowanie szkolenia medialnego. Zajęcia były ciekawe, ale nie nauczyłeś się wiele.

Trener (bardzo młoda osoba) nie szczędził krytyki. Uwagi były słuszne, ale – nie tylko Twoim zdaniem – zbyt ostre. Czy wszystkie szkolenia są tak stresujące?

Jako ktoś kto żyje z uczenia występowania przed kamerą i publicznością, wiem jak duży może być szok po zobaczeniu siebie na ekranie telewizora i usłyszeniu krytyki trenera i innych uczestników szkolenia.

Niektórzy mówią, że oglądanie nagranych na video wywiadów i prezentacji jest bardziej stresujące od samego nagrania. Innymi słowy, analiza jest bardziej bolesna od produkcji. Może dlatego tak trudno jest uczyć się na swoich błędach. Masochizm to przecież choroba.

Mimo że zawsze staram się zachować równowagę w pochwałach i krytyce występów przed kamerą, odnoszę wrażenie, że lepiej pracuje się z osobami, które dokładnie wiedzą czego im potrzeba do pozytywnej motywacji i sukcesu.

Przypomniałem sobie o tym niedawno na szkoleniu, kiedy jedna z uczestniczek w czasie wstępnej dyskusji o tym, co i jak będziemy robić zapytała wprost czy może przedstawić swoje oczekiwania. Krótko powiedziała na czym jej najbardziej zależy – na konstruktywnej krytyce przedstawionej w dyplomatycznej formie, zdrowym poczuciu realizmu bez niepotrzebnego straszenia oraz docenieniu wrodzonych dyspozycji i posiadanych umiejętności bez bolesnego obniżania poczucia własnej wartości.

Prawda jest taka, że na szkoleniu medialnym czasem najwięcej uczy się nie klient, ale sam trener. Pokazując swój "talent" w obrażaniu i poniżaniu, niedoświadczeni trenerzy zastraszają klientów do tego stopnia, że ci wolą milczeć niż próbować się czegoś nauczyć.

Dlatego nie bój się przedstawić na początku szkolenia medialnego swoje oczekiwania. Powiedz trenerowi, że chcesz przyswoić sobie praktyczne umiejętności niezbędne w rozmowie z reporterem, ale bez uszczerbku dla poczucia godności i pewności siebie. Intelektualnie przekonasz się jak mało wiedziałeś na początku, ale emocjonalnie – jak każdy kto chce coś poprawić w swoim życiu – potrzebujesz zachęty, życzliwości oraz uznania dla talentu i ambicji.

Konkluzja

Rzeczowa, konstruktywna i przyjazna krytyka nie rani, ale pomaga poprawić błędy i motywuje do pracy nad sobą.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *