środa, 12 grudnia 2012

SNR, czyli syndrom nudnego rozmówcy

Spotkałem dyrektora działu komunikacji w dużym banku, który nie był zadowolony z serii wypowiedzi prezesa jego firmy dla mediów.

Ujawnia bankowe sekrety? Nie.

Krytykuje swoich pracowników? Nie.

Atakuje prezesa NBP? Nie.

Martwiło go to, że wypowiedzi jego szefa rzadko są wykorzystywane przez dziennikarzy.

Też zastanawiasz się dlaczego reporter nie wykorzystał żadnej Twojej wypowiedzi z ostatniego wywiadu? Może cierpisz na SNR – Syndrom Nudnego Rozmówcy.

Syndrom Nudnego Rozmówcy objawia się brakiem umiejętności przekazania reporterowi ciekawych, aktualnych i ważnych informacji w przekonujący sposób.

Oto trzy konkretne błędy jakie popełniają szefowie w rozmowach z reporterami i porady jak unikać Syndromu Nudnego Rozmówcy:

1. Słowotok

Trochę to dziwne, ale im bardziej szef obawia się rozmowy z dziennikarzem, tym więcej zaczyna mówić. Kontrolowanie przebiegu wywiadu nie polega na zagadywaniu reportera na śmierć. Jeśli nie otrzyma potrzebnych informacji, nikt nie będzie zadowolony – ani on, ani Ty.

Wywiad to rozmowa biznesowa, nie monolog. Odpowiedzi powinny być pełne, ale nie wyczerpujące – 30 sekund w wywiadzie dla telewizji, 45 sekund dla radia i minuta dla prasy. Odpowiedzi w programach na żywo nie powinny przekraczać półtorej minuty. We wszystkich powinien być co najmniej jeden kluczowy komunikat.

2. Unikanie odpowiedzi

Każdy wywiad polega na tym, że jedna osoba zadaje pytania i druga na nie odpowiada, nawet jeśli jej się nie podobają.

Nie ma nic zdrożnego (a nawet jest to obowiązkowe) w przechodzeniu po krótkiej odpowiedzi do jednego z kluczowych komunikatów, ale nie do przyjęcia jest całkowite ignorowanie pytań i nieustanne bombardowanie dziennikarza głównymi przekazami.

W najlepszym przypadku reporter nie wykorzysta tego, co powiesz. W najgorszym – opublikuje wywiad na YouTube, żeby Cię ośmieszyć.

3. Nudne odpowiedzi

To zdecydowanie najmocniejszy i najbardziej szkodliwy objaw SNR. Można go zaobserwować u szefów, którzy kurczowo trzymają się swoich kluczowych przekazów lub zamiast jasno odpowiadać na pytania używają branżowego żargonu i powtarzają wyświechtane dykteryjki.

Reporterzy potrzebują wypowiedzi, które wypełnią ich teksty ciekawymi historiami, barwnymi przykładami i wiarygodnymi cytatami. Oczywiście, taka rozmowa nie może być improwizacją – musi być przygotowana.

Trzy komunikaty i wzmacniacze

Nikt do tej pory nie wymyślił lepszej metody od opracowania i przećwiczenia trzech kluczowych komunikatów popartych kilkoma "wzmacniaczami". Te "wzmacniacze" to barwny język, krótkie opowiadania, osobiste przykłady, zgrabne bon moty, zrozumiałe liczby i poruszające porównania.

Prezesi i dyrektorzy, którzy ubarwią swoje wywiady oryginalnymi "wzmacniaczami", mają zagwarantowane miejsce w gazecie, radiu i telewizji. Co więcej, reporterzy wykorzystają te informacje, na których im zależy i które zaciekawią czytelników, czyli klientów.

Czyż nie taki jest przede wszystkim sens inwestycji czasu i energii szefa w wywiad dla mediów?

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *