Powiedzmy, że jesteś rzecznikiem prasowym śląskiej kompanii węglowej.
Agencje prasowe podały wiadomość, że trzech Twoich pracowników zostało porwanych gdzieś na północy Afryki przez grupę uzbrojonych bandytów lub gang terrorystów.
Dziennikarze oblegają od rana Twoją główną siedzibę. Eksperci i komentatorzy zastanawiają się w mediach jak doszło do porwania, czy porwani zostali zabici czy żyją i – jeżeli żyją – jakie są żądania porywaczy.
Mimo że nie masz dużo sprawdzonych informacji o tym, co się stało, decydujesz się – rozsądnie – porozmawiać z reporterami, aby pokazać, że firma poważnie traktuje ten wypadek i troszczy się o losy porwanych pracowników.
Konferencję prasową rozpoczynasz od krótkiego oświadczenia, w którym informujesz o tym, co do tej pory udało się ustalić i wyjaśniasz co zamierzasz jeszcze zrobić.
Następnie prosisz dziennikarzy o pytania.
Każdy chce pierwszy zadać pytanie i wszyscy praktycznie pytają o to samo – jak doszło do porwania, kim są porywacze i jaki jest los porwanych?
Zdajesz sobie sprawę, że wszelkie spekulacje mogą doprowadzić do śmierci porwanych lub narazić na niebezpieczeństwo innych pracowników.
Dziennikarze mają jednak swoje priorytety. Zadają różne pytania, także takie, które zachęcają do spekulacji. Od doboru właściwych słów rzecznika prasowego zależy nie tylko to, co napiszą dziennikarze, ale także być może los porwanych.
1. Pytanie: "Czy do porwania doszło w godzinach pracy?"
Odpowiedź: "Ze względu bezpieczeństwa, w trosce o zdrowie i życie porwanych pracowników, nie możemy jeszcze przekazać informacji w tej sprawie." (Prawidłowa odpowiedź)
2. Pytanie: "Ilu było porywaczy?”
Odpowiedź: "W trosce o zdrowie i życie porwanych pracowników, nie możemy jeszcze przekazać informacji w tej sprawie." (Prawidłowa odpowiedź)
3. Pytanie: "Czy porwani pracownicy przeszli szkolenie jak się zachować w takiej sytuacji?"
Odpowiedź: "Tego nie udało nam się jeszcze ustalić." (Zła odpowiedź)
Tytuły w jutrzejszych gazetach: "Czy porwani górnicy mieli odpowiednie szkolenie jak się bronić przed porywaczami?"
Pierwszy akapit artykułu: "Trwa dochodzenie czy trzej pracownicy kompanii węglowej, porwani na północy Afryki, przeszli szkolenie jak się zachować w sytuacji porwania, przed wysłaniem ich do pracy w Afryce."
Dziennikarze w relacjach z konferencji zgodnie pominęli wszystkie Twoje odpowiedzi, z wyjątkiem tej dotyczącej szkolenia, które miało uchronić pracowników przed porwaniem.
Właśnie pytanie o szkolenie wyprowadziło Cię na chwilę z równowagi – prawdopodobnie dlatego, że dziennikarz trafił w sedno problemu.
A może wkurzyła Cię sama sugestia, że nie dbasz wystarczająco o bezpieczeństwo swoich pracowników.
Konkluzja
Nigdy nie wdawaj się w spekulacje jeżeli nie chcesz, żeby dziennikarze nie przedstawili ich jako faktów, o których warto pisać i dyskutować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz