Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Przede wszystkim bezpieczeństwo naszych pracowników. Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem.
Na pewno?
Prowadzę coraz więcej szkoleń medialnych, których celem jest przygotowanie do zarządzania kryzysem lub komunikacją kryzysową.
Szkolenie zaczynamy od omówienia scenariusza kryzysowego wydarzenia, na przykład przed godziną w fabryce doszło do eksplozji – trzy osoby odniosły poważne obrażenia, z jednym z pracowników, który był najbliżej wybuchu nie mamy kontaktu. Następnie uczestnicy szkolenia przygotowują kluczowe komunikaty – informacje, które za kwadrans przekażą reporterom na symulowanej konferencji prasowej.
Wcześniej czy później zawsze ktoś zaproponuje: "W jednym z kluczowych komunikatów musimy powiedzieć, że najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych pracowników". Reszta grupy nie protestuje.
Problem polega na tym, że większość reporterów w taki przekaz nie uwierzy. Gdyby bezpieczeństwo pracowników było rzeczywiście najważniejsze, nie byłoby tego wypadku.
Mówienie o bezpieczeństwie jako priorytecie w sytuacji kryzysowej nie jest dobre z dwóch powodów: 1. to nie jest najważniejsze, 2. to nieprawda.
Nie doradzam klientom lekceważenia bezpieczeństwa. Chodzi o to, że huta, kopalnia, platforma wiertnicza, rafineria ropy, stocznia, fabryka chemiczna nie jest w stanie zapewnić pracownikom 100% bezpieczeństwa. Wypadki były i będą.
Gdyby chodziło przede wszystkim o bezpieczeństwo każdy górnik, hutnik, marynarz czy policjant nie powinien wychodzić z domu, korzystać z kuchenki gazowej czy wchodzić do wanny z wodą.
Kiedy ktoś zginął lub odniósł rany, zapewnianie o bezpieczeństwie jest nie na miejscu. Przecież widać, że jest zupełnie inaczej.
W pierwszym przekazie dla mediów i opinii publicznej trzeba skupić się na trzech elementach:
1. Oto co do tej pory zrobiliśmy, żeby ustalić co się wydarzyło i rozwiązać problem.
2. Skontaktowaliśmy się z następującymi organizacjami (pogotowie, policja, straż pożarna, inspekcja pracy). Współpracujemy z nimi, żeby wspólnie rozwiązać problem.
3. Przekazujemy wyrazy współczucia wszystkim poszkodowanym i ich rodzinom.
Właśnie na takie informacje czekają z niecierpliwością media i opinia publiczna. Pozytywne i konstruktywne przekazy pokazują, że firma nie chowa głowy w piasek, ale panuje nad sytuacją i rozwiązuje problem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz