Kiedy przeglądam stare gazety i analizuję tematy, które kiedyś wywoływały wielkie zainteresowanie, dostrzegam wiele podobieństw w tym jak przedstawiały je media – bez względu na temat i okoliczności.
Widzę także wspólne cechy zachowania opinii publicznej i głównych bohaterów w różnych fazach rozwoju opisywanych historii.
Oto cztery etapy życia w mediach ważnego (ale nie każdego) tematu:
1. Odkrycie
Media
Kiedy wydarzy się coś ważnego i/lub szokującego wszystkie media chcą o tym powiedzieć. Każdy chce być pierwszy. Trwa rywalizacja o najlepsze zdjęcie, nagranie wideo lub wywiad.
Oprócz relacji na żywo w mediach tradycyjnych reporterzy przekazują najnowsze informacje w mediach społecznościowych – najczęściej na Twitterze.
Ludzie
Ludzie, którzy bezpośrednio odczuwają skutki dramatycznego zdarzenia (na przykład pożar, wypadek komunikacyjny lub atak terrorystyczny) z trudnością radzą sobie z obecnością mediów.
Nie potrafią spokojnie i rzeczowo odpowiadać na pytania reporterów. Emocje (na przykład żal, rozpacz lub poczucie bezradności) biorą górę. Bywa, że są nieprzyjemni i agresywni.
2. Nasycenie
Media
Każde wydarzenie ma swoją dynamikę. W przypadku najbardziej dramatycznych historii w jednym miejscu pracuje bez przerwy kilkanaście ekip telewizyjnych.
Wszyscy polują na najnowsze informacje, rozmawiają z ekspertami i świadkami. Czasem "bohaterem dnia" zostaje ktoś kto ciekawie mówi, ale – jak się później okaże – nic nie widział.
Ludzie
Pojawiają się prośby o wywiady na wyłączność. Reporterzy szukają kontaktu z rodzinami, przyjaciółmi, znajomymi i współpracownikami poszkodowanych.
Podobne poszukiwania są prowadzone w mediach społecznościowych. Autorzy najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi mogą być przez reporterów szybko zidentyfikowani, odszukani i poproszeni o wywiad.
3. Znużenie
Media
Ekipy reporterów są wysyłane w teren nie po to, żeby wracać z pustymi rękami. Reporterzy szukają sensacyjnych szczegółów. Kiedy brakuje nowych faktów, pojawiają się plotki i pogłoski.
Kiedy coraz trudniej o nowe informacje i wartościowe analizy, redakcja musi podjąć decyzję: wracamy czy zostajemy? Przedwczesny powrót może oznaczać utratę możliwości zdobycia i przekazania nowej i ważnej wiadomości.
Ludzie
Presję na przekazanie najnowszych faktów odczuwają także przedstawiciele firmy, organizacji lub instytucji, o której mówią media. Pojawia się poczucie frustracji, zniechęcenia lub złości.
Zawsze znajdzie się reporter, który zrobi coś nieetycznego (na przykład ujawni podsłuchaną rozmowę). Czasem takie prowokacje się udają i media mają pretekst do kontynuacji tematu – mimo że już wszyscy chcieli wracać.
4. Zakończenie/Nowa odsłona
Media
Większość historii ma logiczne zakończenie. Policja aresztuje podpalacza, odnajduje się zaginiona nastolatka, terroryści giną od kul snajperów. Reporterzy nie mają już nic nowego do przekazania. Ale to nie znaczy, że temat nie wróci.
Najważniejsze wydarzenia mają swój ciąg dalszy, na przykład na salach sądowych. Niektóre procesy ciągną się latami. Za każdym razem media przypominają co się wydarzyło, kogo to dotyczy i jakie są najnowsze ustalenia, na przykład wyrok sądu.
Ludzie
Nowa rozprawa w sądzie wiąże się dla wszystkich zainteresowanych z telefonami i e-mailami od reporterów z kolejnymi pytaniami, wizytami w pracy lub odwiedzinami w domu.
Media informacyjne często zachowują się nieracjonalnie – coś, co było wielkim tematem wczoraj, nagle przestaje je interesować. Ale to nie znaczy, że temat nie wróci. Pojawi się znowu już nie tak mocno i nie na długo.
Czasem stary temat powraca w nowej odsłonie po ujawnieniu nowych faktów. Na przykład członek rodziny, który często udzielał wywiadów jako główny świadek okazuje się sprawcą morderstwa. Nastolatka, która uciekła z domu odnajduje się jako laureatka konkursu dla młodych piosenkarek. Terrorysta, który cudem przeżył zostaje zakonnikiem.
Nowy fakt może dać staremu tematowi nowe życie i jeszcze raz zainteresować czytelników, widzów i słuchaczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz