środa, 20 kwietnia 2011

Nigdy nie rozmawiaj z mediami

Jak widzisz, dobry tytuł to połowa sukcesu :-)

Ale każdy tytuł musi być przede wszystkim prawdziwy – nie wolno obiecywać gruszek na wierzbie.

Nie rozmawiaj z mediami, ale ze słuchaczami, widzami i czytelnikami – to oni są dla Ciebie najważniejsi, nie dziennikarze.

Statystyczny telewidz ma podstawowe wykształcenie, a typowy czytelnik i słuchacz skończył szkołę średnią. Wszyscy lubią prosty język.

Pamiętaj, że udzielając wywiadu, mówisz do ludzi, którzy będą Ciebie słuchać w samochodzie, czytać na przystanku autobusowym, oglądać w czasie prasowania lub odrabiania z dzieckiem lekcji – wszyscy chcą Ciebie zrozumieć za pierwszym razem.

Piękna prostota

Gdybyś miał wyjaśnić absolwentowi szóstej klasy czym zajmujesz się w swojej firmie, co byś powiedział? Proponuję zadanie domowe: zadzwoń do dyrektora najbliższej szkoły z propozycją opowiedzenia o swojej firmie. Z doświadczenia wiem jak wspaniałe to doświadczenie :-)

Odpuść sobie WIELKIE słowa. W mediach nie dają nagród za wielosylabowe wyrazy (na przykład restrukturyzujący, siedemdziesięciokrotny, ogólnojęzykoznawczy). Zostaw w biurze korporacyjny żargon. "Bankowych silosów komunikacyjnych" nie rozumie nikt poza Tobą.

Wystrzegaj się urzędniczej nowomowy i zabójczych skrótowców (na przykład agd, baon, cmyk). Nikt nie nosi ze sobą dekodera niezrozumiałych słów.

Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy się ze mną zgadzają. Sceptycy najczęściej mówią:

1. "Powiem mediom co wiem, a dziennikarze sami wybiorą to, co dla nich najlepsze."

2. "Nie chcę zbytnio upraszczać."

3. "Co pomyślą o mnie koledzy z branży i konkurenci?"

4. "Moi klienci są inni."

Moja odpowiedź jest niezmienna: 1. bzdury, 2. większe bzdury, 3. jeszcze większe bzdury.

Jeśli chcesz ułatwić dziennikarzowi pracę (dlaczego nie?), mów prosto. Wyręcz go w wyborze tego, co najważniejsze i najciekawsze. Nie każ mu tłumaczyć mętnego przekazu "z polskiego na nasze".

Bez uproszczeń

Nikt nie namawia Cię do nadmiernego upraszczania – ja tym bardziej. Zachęcam tylko do prostoty. Nawet filozofowie potrafią prosto mówić. Weź w wywiadzie pod uwagę to, co ludzie wiedzą i o czym nie mają pojęcia. Wejdź w ich położenie. Tłumacz i pomagaj.

Jeśli chodzi o konkurencję i kolegów z branży, wierz mi, że rzadko czytają cudze wywiady, jeszcze rzadziej je oglądają. Dla Ciebie najważniejsi są klienci – to do nich przede wszystkim się zwracasz. Lekarze powinni używać języka jakim porozumiewają się z pacjentami przy łóżku. Szefowie firm powinni mówić tak jak rozmawiają z klientami.

Badania pokazują, że nawet ludzie z wyższym wykształceniem preferują prostą komunikację. Przeładowanie informacjami sprawia, że wszyscy lubimy szybko zapoznać się z tekstem w gazecie, e-mailu, notatce służbowej czy na witrynie WWW.

Konkluzja

W czasie wywiadu mów prostym i zrozumiałym językiem. Postaraj się, żeby dziennikarz nie miał trudności ze zrozumieniem, wyborem i powtórzeniem tego, co najważniejsze. Dlatego "nigdy nie rozmawiaj z mediami", ale ze słuchaczami, widzami i czytelnikami, bo to oni słuchają najbardziej uważnie.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *