Koń to wbrew pozorom bardzo delikatne i
wrażliwe zwierzę.
Podobnie jest dziennikarzami. Agresywni i przebojowi nie lubią kiedy ktoś pokazuje im miejsce w szeregu.
Rozdrażniony lub wystraszony dziennikarz może mocno kopnąć, ale to nie znaczy, że należy się go bać. Nie wolno tylko podchodzić do niego od tyłu.
Kiedy gazeta niesłusznie Cię krytykuje, najlepiej napisać list do redaktora. List ma być krótki (200-400 słów), rzeczowy i wyważony. Dobrze jest też poprosić swoich zwolenników (eksperci, liderzy opinii, sympatycy) o wysłanie podobnych listów.
Niby to takie oczywiste, ale wciąż spotykam prezesów, którzy mówią: "Nie zamierzam reagować. Niech to się samo wyjaśni. Może ludzie nie zauważą. Nie chcę kopać się z koniem. Nie mam szans."
Dłuższy cykl życia artykułu
Kiedyś krytyczny materiał pojawiał się w dzienniku radiowym lub telewizyjnym na 60-90 sekund i znikał. Negatywny artykuł trafiał na łamy gazety na jeden dzień – wieczorem gazeta wędrowała do kosza i nikt nie wracał do tematu.
Internet wywrócił ten porządek do góry nogami. Dzisiaj krytyczne materiały pozostają w cyfrowych archiwach na zawsze. Co więcej, witryny nadawców medialnych zawsze lokują się wysoko w wynikach wyszukiwarek, strony są regularnie aktualizowane i postrzegane przez wyszukiwarki jako bardzo wiarygodne.
W efekcie kiedy Twoje nazwisko lub nazwa firmy pojawia się w artykule, odsyłacz do tego materiału lokuje się wyżej od Twojej strony firmowej.
A to znaczy, że szukając w Internecie informacji o Tobie lub Twojej firmie, szybciej trafię na krytyczne artykuły w mediach niż pozytywne informacje umieszczone na Twojej stronie firmowej.
Jak utrzymać się w siodle
Jeśli gazeta niesłusznie Cię skrytykowała, napisz list do redaktora. Twój list po publikacji będzie dołączony do archiwum odsyłaczy odwołujących się do tego tematu. Kiedy czytelnicy natkną się w Internecie na krytyczny artykuł, będą mogli zapoznać się z Twoim wyjaśnieniem.
W przypadku radia lub telewizji umieść własny komentarz pod internetową wersją relacji na stronie WWW nadawcy. Weź też pod uwagę to, że internauci i oponenci mogą Cię słownie atakować po umieszczeniu wpisu. Dlatego ważne jest, żeby Twoja wypowiedź była zwięzła, rzeczowa i ugodowa.
Dodatkowo, warto umieścić komentarz na własnej firmowej stronie WWW i blogu. Blogi otrzymują wysokie pozycje w wyszukiwarkach i mogą być korzystną przeciwwagą dla krytycznych wpisów pod artykułem na witrynie nadawcy.
Nie koniec, pamiętaj, żeby nie kierować się emocjami. Twoja reakcja (czytaj: wypowiedź) musi być przemyślana i wyważona jak decyzja biznesowa.
Zapraszam na szkolenia medialne i warsztaty kryzysowe. Tel. 77 441 40 14.
Zapraszamy na nasze szkolenia medialne.
Strona główna » sprostowanie » Nigdy nie kop się z medialnym koniem
sobota, 14 maja 2011
Nigdy nie kop się z medialnym koniem
Kategorie:
media,
reporter,
sprostowanie
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz